Translate

Małe a cieszy? | Guerlain Super Aqua-Day

Witajcie,
nie wiem jak Was, ale mnie zasypało.. spadło chyba z pół metra śniegu!!! Nie mogę dojechać na uczelnie.. Jakaś porażka z tą pogodą :-(
Ostatnio zakupiłam kurtkę (miętową) i przepiękny różany sweterek, z myślą o wiośnie.. a tu proszę, pogoda płata takie figle... 

Przychodzę do Was z moim małym przyjacielem, a mianowicie z kremem do twarzy, który odratował moją skórę! Chodzi tutaj mianowicie o Guerlain Super Aqua-Day



 


Robiąc zakupy w Sephorze, dostałam mnóstwo próbek do przetestowania. Jakoś nie przywiązywałam do nich większej wagi, bo wiadomo, że Panie nie kierują się nami, tylko pakują co jest. Już nie raz spotkałam się z taką sytuacją, że dostawałam kremy na zmarszczki! :-) 


Opis i skład:





Składniki aktywne:
*Octinoxate 7,5% - filtr chemiczny, jeden z najczęściej stosowanych filtrów, często obecny też w kremach pielęgnacyjnych i produktach do makijażu. Jest znany jako pochłaniacz światła ultrafioletowego i filtr UV (zakazany w Krajach UE);
*Oxybenzone 2,5% - popularny składnik preparatów przeciwsłonecznych posiadających szerokie spektrum ochrony przed promieniowaniem UV przenika do skóry i przyczynia się do zwiększenia produkcji wolnych rodników (zakazany w Europie).

Z tego co się zorientowałam powyższe filtry są bardzo szkodliwe dla skóry, dlatego moja przygoda z tym kremem ograniczy się do zużycia próbki. Pełnowymiarowego opakowania raczej nie kupię. A szkoda, bo bardzo przypadł mi do gustu.

Po pierwszej aplikacji wpadłam w zachwyt. Ostatnio przesuszyła mi się skóra na twarzy (pewnie przez tą pogodę). Najgorsze były okolice nosa i policzków, odstawały skórki, jednym słowem masakra. 

A że trochę się tych próbek nazbierało, to postanowiłam w końcu zacząć je wykorzystywać (trochę szkoda, żeby się zmarnowały). Oczywiście te na zmarszczki podarowałam mamie ;-)




Krem zaczęłam stosować dopiero wczoraj, a już dziś suche skórki znikły! Cud?! Nie stosowałam żadnego innego kremu. Krem nie jest tłusty, przyjemnie pachnie (różami) i dobrze się go aplikuje! Ideał? 
Owszem, byłby gdyby nie skład.


Tak jak wspominałam, na pełnowymiarowe opakowanie raczej się nie skuszę, ze względu na ten skład. Co prawda nie wystąpiła u mnie reakcja alergiczna, ale jednak wolę nie ryzykować. Zakończy się na zużyciu próbki.


Lubicie dostawać darmowe próbki kosmetyków? 
Miałyście już styczność z tym kremem?

40 komentarzy:

  1. każdy lubi dostawac coś za darmo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam o nim dużo pozytywnych recenzji jak na razie mam krem pod oczy,ale jak mi się skończy to się skusze na ten.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj przepraszam wpada :) ja myślała,że to krem pod oczy.Tego kremu pod oczu nie miałam.Przyznam się,że nie przepadam za używaniem próbek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię próbki bo czasem można odkryć fajne perełki, niestety racja w większości są nietrafione :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam dużo dobrych recenzji o tym produkcie, a co do próbek to każdy je lubi, dzięki nim znalazłam wiele perełek ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przydałby mi się na okres wiosenny, gdy dopadnie mnie alergia i będę miała mega przesuszoną skórę przy nosie. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś do próbek nie mam zaufania, a już zauważyłam, że często znacząco się różnią od pełnowartościowego produktu...
    A śnieg, u mnie to już ponad metr i nadal sypie jak wściekły...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wrażenie, że te próbki są lepsze niż pełnowymiarowy produkt..czyli, że pełnowymiarowy jest rozcieńczany...
      Co do śniegu u mnie też już z metr i sypie, sypie, sypie..

      Usuń
  8. Oczywiście że bardzo lubię dostawać darmowe próbki , fajnie jest zawsze wypróbować coś nowego chociaż niektóre kosmetyki pokazują swoje wady dopiero przez dłuższy czas ich używania. Co do śniegu to mi się wydaje że ja kontynenty pomyliłam:P

    OdpowiedzUsuń
  9. Darmowe próbki są bardzo fajne :) można przetestować produkt przed zakupem :) szczegolnie jest to dobre rozwiązanie gdy kosmetyk jest faktycznie bardzo drogi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam próbki :) Pochwal się miętową kurteczką - kocham ten kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam nadzieję, że śnieg stopnieje to cyknę fotkę w plenerze. A tu masz! Cóż pozostaje wieszak :D

      Usuń
  11. Ja nie przepadam za próbkami w saszetkach i zazwyczaj wszystkie oddaję siostrze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię takie miniaturki, bo są lepsze niż saszetkowe próbki po 1,5 ml, gdzie nie wiesz po użyciu czy jest dobre, czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodatkowo nie trzeba się, aż tak babrać jak z saszetką :-)

      Usuń
  13. Mnie też zasypało..
    Fajny kremik ;)
    dzastalife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. A mnie szanowne Panie z Sephore chyba nie traktują zbytnio poważnie bo zazwyczaj dostane próbkę jednych perfumu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo jak idę do nowo otwartej Sephory :-/

      Usuń
  15. Całkiem pokaźna próbka. Ja lubię dostawać próbki a tego kremiku nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pokażę, pokażę już niebawem :) Jutro już zacznę 'testowanie' tylko wciąż zastanawiam się nad kolorem:) Chyba beż.

    Tego kremu nigdy nie miałam i generalnie nie lubię dostawać próbek kosmetyków, zawsze leżą, nie używam ich. Wolę pełnowartościowe produkty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też leżały, ale do czasu... Postanowiłam to zmienić ;-)

      Usuń
  17. Love Guerlain, they have great products!

    WorldByBella

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja zawsze uwielbiałam próbki kosmetyków :D najbardziej zapachowych ^^ i te małe szmineczki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Hmm, opis fajny, ale skład faktycznie, średni. :) Szkoda, bo to w końcu kosmetyk raczej górnopółkowy, dużo kosztuje i producent mógłby zadbać o to, żeby był dla każdego przyjazny. :) Chociaż, jeśli się go użyje od czasu do czasu, to nie powinien zrobić żadnych szkód. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co stosuję codziennie i nic się nie dzieje :-)

      Usuń
  20. Miałam serum z tej serii,ale kurka nie wczytywałam się w opis i nie wiem czy też byly tam te szkodliwe filtry:( ja to serum stosowałam pod kremy, taki jaki w danej chwili był w użyciu, łądnie mi nawilżało skórę, myślę, że jeszcze do niego powróce:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie miałam styczności z tym kremem ani żadnym produktem tej firmy. Owszem lubię dostawać darmowe kosmetyki, choćby próbki...na spokojnie można wypróbować coś nowego i zdecydować się bądź nie, na późniejszy zakup.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja jeszcze nie miałam styczności z tym kosmetykiem , ale ogromnie mnie zaciekawił :)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. u mnie metr śniegu :<

    a z tym kosmetykiem nie miałam styczności;)

    OdpowiedzUsuń
  24. też miałam kilka takich miniaturek tego kremu i bardzo się lubił z moją skórą :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Powiem Ci szczerze, że nie przepadam za dostawaniem próbek w Sephorze, chyba że jak to ja wyjdę z taką inicjatywą. Własnie zw na to, że rzadko kiedy dają te próbki biorąc pod uwagę wiek..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza na moim blogu.
Staram się odwiedzać swoich komentujących.

Bardzo proszę o nie spamowanie!
Wszelkie tego typu komentarze trafiają do spamu!

Szukaj

cosmepick.com

Miralash

Alle Paznokcie

Alle Paznokcie