Translate

Zatrzymaj mat na dłużej... Rimmel Stay Matte


Witajcie,
myślę, że z mojej strony nadszedł czas, żeby napisać Wam kilka moich krótkich przemyśleń na temat kultowego podkładu, jakim stał się Rimmel Stay Matte. Kiedy produkt znalazł się na polskim rynku, świat kosmetyczny oszalał a znalezienie go na drogeryjnych półkach, w szczególności jasnych odcieni, stało się nie lada wyzwaniem. Po szale, który panował na blogach i instagramie i ja skusiłam się na ten podkład. Czy żałuję?





Opis producenta:

Nowy podkład Rimmel Stay Matte zapobiega świeceniu się cery, a dzięki zastosowaniu mikrosferycznych pudrów skóra jest jedwabiście gładka i miękka. Lekka, kremowa formuła podkładu wyjątkowo łatwo rozprowadza się na skórze, a w połączeniu z emulgatorami żelowymi płynnie i równomiernie łączy się ze skórą bez rolowania się i efektu maski. Matowe wykończenie zawdzięcza opatentowanej japońskiej formule żelu pielęgnacyjnego. Zawarty w podkładzie kaolin zapewnia matową, lecz promienną cerę. Zawiera bardzo lekki matujący puder, wszystko po to, by stworzyć nieskazitelne, jedwabne, wolne od błyszczenia się wykończenie makijażu, które utrzymuje się cały dzień, pozostawiając skórę świeżą i naturalnie matową.
Podkład może także pochwalić się nowym opakowaniem, dziewczęcą, smukłą linią oraz tubką w kolorze czystej bieli. Jest ona lżejsza, wygodniejsza i bardziej praktyczna, niż szklane opakowania. Przyciąga wzrok fioletową zakrętką oraz symbolem ikonicznej korony Rimmel. Rozbudowana gama 7 odcieni oznacza, że każde kobieta znajdzie odcień dla siebie.


Pojemność: 

30ml

Cena:

Cena tak na prawdę jest zróżnicowana. Wszystko to zależy od miejsca, w którym kupujecie dany podkład i promocji. Jednak mieści się ona w granicach 21zł.

Opakowanie:

Podkład mieści się w tubce i jest zakręcany plastikową zakrętką. Osobiście wolę takie opakowania podkładów, ze względu na to, że mogę je spokojnie nosić w torebce, bez obaw, że uszkodzi mi ekran komórki lub inne przedmioty, które się w niej znajdują. Co więcej, w razie upadku nic poważnego się nie dzieje, zaś przy szklanych opakowaniach jest to niebezpieczne.

Konsystencja:

Na początku stosowania podkładu, bardzo mi przeszkadzało to, że podkład jest tak gęsty. Trzeba było uważać, żeby nie spadł nam z pędzla. Jednak po kilku użyciach zupełnie o tym zapomniałam i zdecydowanie wolę taką konsystencję niż rzadką, wręcz wodnistą. Przy aplikacji trzeba uważać żeby nie przesadzić, bo można sobie zrobić porządną maskę na twarzy.

Kolorystyka:

Podkład występuje w 7 odcieniach. Przywykłam, że zazwyczaj w okresie zimowym, kupuję jasne podkłady i są to zazwyczaj odcienie Ivory. Tutaj z czystego przyzwyczajenia wzięłam odcień Ivory, ale Ivory Light jest zdecydowanie dla mnie lepszy. Dlaczego? Niestety, ale podkład się utlenia i to w zależności od pory dnia (jak przy większości podkładów). 

Moja opinia:

Na ten podkład z pewnością muszą uważać posiadaczki cery suchej, gdyż produkt wysusza cerę, w szczególności okolice nosa i policzków. Stosuję krem nawilżający pod podkład, więc nie miałam z tym większych problemów, ale spróbowałam aplikować go bez kremu i faktycznie przesusza. Ogólnie rzecz biorąc, podkład bardzo przypadł mi do gustu. Jest to już moje drugie opakowanie. Efekt zmatowienia jest widoczny i utrzymuje się w miarę ok przez cały dzień (przypuszczam, że u posiadaczek cery tłustej mogłoby być inaczej). Świetnie kryje niedoskonałości. 

A Wy stosowałyście ten podkład?   
Czytaj dalej »

Szukaj

cosmepick.com

Miralash

Alle Paznokcie

Alle Paznokcie