Translate

Zapraszam do świata Prowansji z Le Petit Marseillais!


Witajcie,
w tym poście zabieram Was do krainy wyjątkowej, przyciągającą magią zapachów, tętniącą kolorami  i urzekającą niezwykłym aromatem. Zapraszam Was do świata Prowansji, który mieści się w południowo-wschodniej Francji. 

"Znalazłem się w krainie zboża, wina, oliwy i słońca.
Czego więcej można oczekiwać w niebie?"
Thomas Jefferson w Aix-en-Provence, 27 marca 1787 

Brzmi wspaniale, prawda? Dzięki Le Petit Marseillais (czyt. ly peti marseje) możemy poznać zapachy świata, który tętni wonią cytrusów, dojrzewających drzew migdałowca, lawendy i innych aromatycznych ziół!!! Tradycja Le Petit Marseillais dosięga XVII wieku, wtedy to przystąpiono do produkcji "Mydła Marsylskiego". Kosmetyk ten w dużym tempie zyskał na popularności. Obecne opakowania żeli Le Petit Marseillais pochodzi od Savon de Marseille. Zaś do stworzenia obecnego loga marki, producentów natchnęła historia młodego chłopca, który handlował w Marsylii właśnie tym słynnym mydłem. Stąd jego postać widnieje w środku logotypu.

W tym poście przedstawiam Wam dwa produkty, które dane mi było jako Ambasadorce przetestować. Jeden to zapewne dobrze Wam znany ze spotów reklamowych żel pod prysznic, który swoim zapachem podbił serca większości Polek: Fleur d'Oranger (czyt. fler dorąże), czyli Kwiat Pomarańczy.


"Kwiat jest uśmiechem rośliny"
Peter Hille

Producent: Le Petit Marseillais Kwiat Pomarańczy
Pomyśl o słodkim zapachu białych kwiatów pomarańczy, o ich wyjątkowym aromacie, który unosi się w wiosennych promieniach śródziemnomorskiego słońca. To kwiaty pomarańczy tworzą zniewalający bukiet zapachowy Le Petit Marseillais, tak wymarzony dla Twojej skóry.
Wyjątkowa lekkość - 
formuła, o jakiej śni Twoja skóra
Le Petit Marseillais Kwiat Pomarańczy delikatnie oczyszcza Twoją skórę, zaspokajając jej potrzeby. Delikatna, łatwa do spłukiwania piana pielęgnuje ją kwiatowym zapachem. Twoja skóra cieszy się harmonią - jest miękka, nawilżona i odżywiona!
ph neutralne dla skóry / produkt testowany dermatologicznie


Początkowo, sprawdzając zapach produktu, nie byłam co do niego przekonana. Zazwyczaj pomijam cytrusowe zapachy. Jednak podczas prysznica wszystko się zmieniło. Zapach okazał się być obłędnie świeży, delikatnie słodko-gorzki. Po kąpieli nie utrzymuje się długo, a dla mnie to jest bardzo duży plus, bowiem nie kłuci się wtedy z zapachem użytych perfum. Żel ma bardzo aksamitną, kremową i dobrze pieniącą się konsystencję. Subtelnie oczyszcza ciało, jednak nie zauważyłam aby nawilżał, ale też nie wysuszał skóry. U mnie okazał się być wydajny, ponieważ zaledwie kilka kropel pozwala na umycie całego ciała. Z pewnością wypróbuję pozostałe żele pod prysznic Le Petit Marseillais, są to takie warianty zapachowe jak: mandarynka i limonka, mleczko waniliowe, miód lawendowy, słodkie mleczko migdałowe oraz brzoskwinia i nektarynka. Tymczasem żel o zapachu kwiatu pomarańczy z pewnością zagości w mojej łazience nie raz.


Drugim produktem jest nie mniej znany ulubieniec wielu blogerek: Lait Hydratant (czyt. le ydratą), czyli mleczko nawilżające.

Producent: Odkryj sekret urody kobiet z obszaru Morza Śródziemnego.
By spełnić potrzeby bardzo suchej skóry, Le Petit Marseillais stworzył idealną kompozycję - połączył trzy wyjątkowe składniki z Południa: cudowne masło Shea, które odżywia i optymalnie nawilża, niezwykły olejek arganowy, magicznie wygładzający skórę, oraz wspomagające ich działanie słodkie migdały
Dzięki lekkiej konsystencji mleczko nawilżające Le Petit Marseillais w jednej chwili wnika w głąb skóry, spełniając jej potrzeby i zapewniając komfort.
Twoja skóra relaksuje się - jest miękka, nawilżona i cudownie pachnąca.


Nawilżające mleczko do ciała okazało się być idealnym uzupełnieniem mojej codziennej pielęgnacji. Niesamowity zapach słodkich migdałów, olejka arganowego, masła Shea... idealnie rozpieszczają mój zmysł węchu. W przypadku tego produktu, zapach utrzymuje się dłużej, ale przy wieczornej pielęgnacji nie było to dla mnie wadą, wręcz przeciwnie, zapach cudownie utulał mnie do snu. Jeżeli chodzi o opakowanie, to w końcu ktoś o tym pomyślał i świetnie ułatwił aplikację tego produktu przy pomocy pompki. Tak więc opakowanie nie wyślizguje się z rąk i oszczędza niepotrzebne nerwy. Jest to mleczko, a więc wiadomo, że konsystencja powinna być płynna i aksamitna. Taka też jest. Obietnice na temat działania mleczka zostały spełnione. Bardzo szybko i bardzo dobrze nawilża ciało. Szybko się rozprowadza i równie szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Produkt jak dla mnie bardzo wydajny. Zdecydowanie mój ulubieniec!


Wakacje? Tylko z Le Petit Marseillais!!!

Fakt zostania Ambasadorką marki i otrzymania produktów do testu nie miał żadnego wpływu na moją opinię.

Więcej o produktach na http://www.le-petit-marseillais.pl/. Produkty dostępne w sieciach Rossmann.

43 komentarze:

  1. O kurczę, ostatnio były w promocji w Rossmennie, ale się nie skusiłam, jutro popędzę i jak będą, to żel wezmę na pewno :D

    OdpowiedzUsuń
  2. teraz trochę żałuję że mam takie zapasy ;D muszę poczekać aż trochę się uszczuplą i się zaopatrzę w te cuda ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe te kosmetyki, nigdy wcześniej nie czytałam o nich, a wyglądają bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zdjęcia :) Ja również mam okazję testowania tych produktów,jednak zapachy - nie do końca do mnie przemawiają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Też sądziłam, że żel nie przypadnie mi do gustu, a tu masz ;-) Uwielbiam go :-)

      Usuń
  5. bardzo lubię obydwa produkty i również okazały się dla mnie nie małym zaskoczeniem, zarówno pod względem zapachu jak i samego działania

    OdpowiedzUsuń
  6. Mleczko to coś dla mnie. Byłoby idealne na upały.

    OdpowiedzUsuń
  7. mam ochotę na żel pod prysznic tej marki, ale... mam taki zapas, że niestety nic nowego nie mogę dokupić :P

    OdpowiedzUsuń
  8. ten zel ostatnio sprawila sobie moja mama.
    I co do prowansalskich mydeł... pamietam stare miasto w nicei i te straganiki. co chwila jakiś z mydłem czy suszoną lawendą...

    OdpowiedzUsuń
  9. Na razie mam 2 żele do mycia, później wypróbuję na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi ciekawie. Ja jeszcze nic od nich nie testowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tej dwójki jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale żel pod prysznic brzoskwiniowy ogromnie mi przypadł do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo byłam ciekawa tych kosmetyków, szczególnie żeli pod prysznic :) Pierwszy zawód jaki mnie spotkał, to zapachy - polubiłam się jedynie z wersją biała brzoskwinia i nektarynka. Jestem strasznym chlapaczem, więc żel nie był zbyt wydajny... Ale kiedy uszczuplę zapasy pewnie jeszcze zwrócę kroki w jego stronę :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam żel o zapachu mandarynek, matko jak on pięknie pachnie!!!
    ten mnie jakoś nie kusił po zapachu, ale być może będe miała podobne odczucia do Twoich :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ładnie wyglądają te produkty, ale niestety jakoś mnie nie przekonują do końca :(
    Może kiedyś mnie natchnie w Rossie, często ich widuję :)
    Jednak balsam Neutrogeny i ziaji u mnie najlepszy i koniec :D

    Zapraszam do odwiedzin u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam tak przekoniania do produktów Balea ;-)

      Usuń
  15. Swietna recenzja! Moze i ja sie skusze,

    www.agabierko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Juz opinia o balsamie? szybko :p

    Zapach żelu niezbyt mi odpowiada, ale balsam jest bardzo fajny.


    LPM jest nie tylko w Rossmannie, w zasadzie "wszędzie" mozna kupić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu nie, skoro balsamuję się dwa razy dziennie odkąd go dostałam? :-)

      Wiem, że ich produkty są ogólnodostępne, ale większość robi zakupy w Rossmanie stąd go wymieniłam.

      Usuń
  17. Nie miałam okazji zapoznać się z produktami tej formy, ale migły mi ostatnio jak byłam w Rossmannie. Następnym razem jak będę w PL, to sięgnę po coś i wypróbuję na miejscu (w sensie w domu w PL, a nie w sklepie :P hihi) :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bo niektóre mgiełki się naprawdę długo utrzymują :) Mi się nieraz wydaje, że już się ulotniły, a ktoś mi mówi, że ładnie pachnie (szczególnie jak się przejdzie obok kogoś lub "przewieje" Nas wiatr :D )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :-) Zresztą te mgiełki są świetne teraz na lato :-)

      Usuń
  19. Zaciekawiłaś mnie tymi produktami i jeszcze chętniej po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny blog, będę zaglądać go częściej!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja znam te kosmetyki tylko z reklamy :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie te produkty nie porywają jakos wcale ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak mnie produkty z Balea ;-) LPM są moim zdaniem warte wypróbowania, bardzo je polubiłam. No, ale co kto lubi ;-)

      Usuń
  23. Zachęciłaś mnie do kupna mleczka nawilżającego :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawią mnie te produkty, ale jeszcze ich nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Widziałam te produkty w Rossmannie:) Chętnie po nie sięgne:)))

    Pozdrawiam

    xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam okazji wypróbowania kosmetyków tej marki ale muszę przyznać że kuszą mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Używałam próbeczek żelu i wydaje się bardzo przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  28. mam żel brzoskwinia i nektarynka czy jakoś tak i wielbie go <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeszcze nie miałam nic z ich produktów

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie miałam jeszcze kosmetyków z tej firmy i jak na razie nic mnie nie ksui

    OdpowiedzUsuń
  31. Musze wypróbować to mleczko. Miałam żel pod prysznic z tej firmy i byłam zachwycona:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja też polubiłam się z mleczkiem :) A jeśli o żel chodzi to bardziej odpowiada mi wersja zapachowa brzoskwinia i nektarynka :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza na moim blogu.
Staram się odwiedzać swoich komentujących.

Bardzo proszę o nie spamowanie!
Wszelkie tego typu komentarze trafiają do spamu!

Szukaj

cosmepick.com

Miralash

Alle Paznokcie

Alle Paznokcie