Witajcie,
dziś przybywam do Was z bardzo przydatnym kosmetykiem, w sprawdzającym się w szczególności, kiedy wykonujemy makijaż na imprezę, wesele, przyjęcie, etc. Chodzi tutaj dokładnie o bazę pod makijaż marki Inglot. Używałam kilku innych baz, ale ta na prawdę sprawdza się u mnie rewelacyjnie.
Od producenta:
Mogę szczerze przyznać, że świetnie matuje skórę twarzy. Przy aplikacji należy pamiętać, aby po rozprowadzeniu produktu odczekać przynajmniej 5-10 minut, żeby produkt wchłoną w naszą cerę. Potem spokojnie można aplikować podkład. Nie zauważyłam, żeby produkt uniemożliwiał oddychanie cerze, wręcz przeciwnie, w ogóle go nie czuć na twarzy.
Skład:
*Cylopentasiloxane - emolient, Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na ich
powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu
odparowywaniu wody (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co
kondycjonuje skórę, czyli zmiękcza i wygładza;
*Polysilicone-11 - filtr UV, chroniący skórę przed szkodliwym wpływem promieniowania słonecznego, absorbuje promieniowanie UV, dzięki czemu chroni kosmetyk przed pogarszaniem się jego jakości pod wpływem światła;
*Dimethicone - ułatwia rozprowadzanie, daje efekt wygładzenia. Polidimetylosiloksan jest substanjcą transparentną, która nie wykazuje
działania toksycznego. Ponadto z powodu dużych cząsteczek nie penetruje w
głąb skóry i nie powoduje powstawania zaskórników.
Jeżeli nie potrzebujecie tak dużej ilości produktu (30ml), Inglot przygotował także mniejszą pojemność (10ml). Preparat jest bardzo wydajny, dlatego dobrze się zastanówcie nad zakupem odpowiedniej pojemności.